Ф. И. Тютчев «Листья»
Пусть сосны и ели
Всю зиму торчат,
В снега и метели
Закутавшись, спят, –
Их тощая зелень,
Как иглы ежа,
Хоть ввек не желтеет,
Но ввек не свежа.
Мы ж, легкое племя,
Цветем и блестим
И краткое время
На сучьях гостим.
Всё красное лето
Мы были в красе –
Играли с лучами,
Купались в росе!..
Но птички отпели,
Цветы отцвели,
Лучи побледнели,
Зефиры ушли.
Так что же нам даром
Висеть и желтеть?
Не лучше ль за ними
И нам улететь!
О буйные ветры,
Скорее, скорей!
Скорей нас сорвите
С докучных ветвей!
Сорвите, умчите,
Мы ждать не хотим,
Летите, летите!
Мы с вами летим!..
***
Перевод на английский язык.
Перевод на польский язык.
Leaves
Let pines and firs
jut out all winter,
curled up and sleeping
through snows and blizzards.
Their meagre greens,
like a hedgehog’s spines,
might never yellow –
they’re never fresh.
But we, we’re a light tribe,
blossoming, glittering
such a short time,
guests on our branches.
All the fine summer
we’re beautiful people,
playing with sunbeams,
bathing in dews.
The birds have stopped singing,
flowers stopped blooming,
sunbeams have paled,
breezes have dropped.
So why hang on? And why go yellow?
Surely it’s better
to fly away with them?
Faster, wild winds,
faster, faster!
Snatch us quickly
from boring boughs.
Tear us, hurl us away.
We don’t want to wait.
Fly, come fly
and we’ll fly with you
Liście
Niech jodły i sosny
Śpią w śnieg otulone,
Na mrozie do wiosny
Niech sterczą zielone.
Uboga ich zieleń
Jak igły u jeża,
Choć nigdy nie żółknie,
Czyż jest kiedy świeża?
A my – plemię kruche –
Kwitniemy, błyszczymy
I wkrótce z podmuchem
Z drzew spadać musimy.
Wabiłyśmy krasą
Przez lato gorące,
Pluskając się w rosie,
Igrając ze słońcem!...
Lecz kwiaty opadły,
Ptaszęta zmilknęły,
Promienie pobladły,
Zefiry umknęły.
Więc po co nam wisieć
I żółknąć na próżno?
Nie lepiej ulecieć
Z wichurą podróżną?
O wichry gwałtowne,
Pośpieszniej przybądźcie!
Swym tchem z uprzykrzonych
Gałęzi nas strąćcie!
Zdmuchnijcie, strząśnijcie,
My czekać nie chcemy...
Pomknijcie, pomknijcie!
My z wami pomkniemy!...
|